Jakiej pasty używa dentyst(k)a?

Jakiej pasty używa dentyst(k)a?

Pytanie często pojawia się w moim gabinecie i niejednokrotnie miałam problem z odpowiedzią. Prawdę mówiąc, przez wiele lat już jako lekarz dentysta używałam takiej pasty, jaką dostałam od przedstawicieli handlowych. Oczywiście taka odpowiedź nie jest satysfakcjonująca, więc zacznę od początku.

Od kiedy pamiętam, w domu była pasta Aquafresh  lub Signal. Moja mama kupowała zawsze trójkolorową pastę wyciskaną automatycznie z tubki. Podobało mi się to tak bardzo, że nie mogłam doczekać się mycia zębów. Zdarzało mi się nawet podjadać tę pastę, jak mama nie widziała☺. Pamiętam też, że próbowałam rozdzielić ją na części żeby poznać smak każdego koloru… niebieski był najlepszy. W moim domu zawsze dbaliśmy o zęby, a podczas wizyt u dentysty, zawsze dostawaliśmy różne próbki. Pamiętam, że dostałam maleńką pastę Elmex, która mi nie za bardzo smakowała więc miałam ją… bardzo długo. Również w domu poznałam pastę: Email Diamant Rouge, czerwona która tak barwiła dziąsła na ciemnoczerwono, dzięki czemu uzyskiwało się (pozorny) efekt wybielonych zębów. Pozytywne wrażenie wywarła pasta Denivit, reklamowana dla palaczy. Były to wczesne lata 90-te, a u mnie w domu, niestety, wszyscy palili. Jak rodzice nie widzieli, po kryjomu, myłam zęby tą pastą i udawałam przed lustrem dorosłą. Miałam wtedy 7 lat. Pamiętam również owocową pastę, którą jadłyśmy z koleżanką u niej w domu, w łazience. Częstowała nas na swoich urodzinach, też w tajemnicy przed rodzicami. Nazwy tej pasty nie pamiętam. Być może już wtedy było oczywiste że będę dentystką, ja jednak nie zdawałam sobie z tego jeszcze sprawy.

Lata liceum przebiegły pod znakiem pasty wybielającej. Wtedy działały na moją podświadomość reklamy telewizyjne, pasty  Colgate i Blend-a-med i bijące z ekranu białe zęby w wyglądające jak klawisze fortepianu. Używałam i czekałam na efekty. Na próżno. Pamiętam również reklamę Colgate herbal z bobrem, reklama śmieszna a pasta wspaniała. Do dzisiaj za nią tęsknię, trudno ją dostać. Wspaniały ziołowy smak. Potem przyszedł czas studiów. Na drugim roku uczenie się na pamięć składów past do zębów i wartości ppm’ów fluoru zawartego w paście powodowało, że w Rossmanie spędzałam przy pastach kilkadziesiąt minut i nie mogłam się zdecydować, która byłaby dla mnie najlepsza. Na zajęciach pojawiło się uczucie gorąca, które mnie dopadło, gdy dowiedziałam się że nie można jeść pasty do zębów!!! Pewnie dlatego dziecięce pasty mają zmniejszoną zawartość tego pierwiastka. Oczywiście mowa o pastach dla małych bobasów, do 3 roku życia, bo starsze, to oczywiste jest dla wszystkich, wiedzą, że nie wolno jej jeść. Ja tylko próbowałam smaków, nie zjadałam całych tubek. I całe szczęście.  Zastanawiałam się jakie będę miała tego konsekwencje, ale pewien doktor na zajęciach powiedział, że trzeba by zjeść kilkanaście tubek pasty na raz żeby zaszkodziła, ale takiej ilości na szczęście nigdy nie przyjęłam. Już na uniwersytecie medycznym zaczął się ciekawy czas, ponieważ używałam takich past jakie dostawałam. Przedstawiciele z Blend a med wiedzieli jak obłaskawić sobie przyszłych lekarzy dentystów, podarowując nam wspaniałą szczotkę elektryczną Oral B Triumf 5000, która czyściła zęby lepiej niż niejeden dentysta! To tylko hasło reklamowe, ale prawdziwe.  Do tego wspaniała pasta w granatowym opakowaniu Oral B pro Expert gums protection, w zasadzie na dziąsła, ale radziła sobie ze wszystkimi osadami, a uczucie czystości towarzyszyło przez cały dzień. Oczywiście nie wszystko zależy od pasty, ale w tym artykule nie o tym chcę pisać. Ta pasta była ze mną przez kilka lat, głównie dlatego że miałam jej duży zapas (dostawaliśmy duże pasty dla pacjentów i niejednego pacjenta z choroby dziąseł za pomocą profesjonalnej higienizacji, i oczywiście, instruktażu higieny, i tej pasty – wyleczyłam). Smak tej pasty był lekko metaliczny jednak konsystencja i nazwa „pro expert” – podobały mi się. Były oczywiście małe “zdrady” z innymi pastami takimi jak Blanx, Ajona, Sensodyne ultafast, Biorepair, próba skosztowania ohydnego Paradontaxu (choć moja mama bardzo lubi tę pastę), oczywiście Colgate i Signal i inne Rossmanowe nowości. Próbowałam też czarnej pasty Beverly Hills Formula, ale każdorazowe mycie zębów, niosło za sobą również konieczność mycia całej umywalki, na której pozostawały czarne osady z węgla drzewnego, głównego specyfika w tym produkcie. Spróbowałam też pasty Meridol, która zupełnie nie myje zębów, ja ją polecam tylko dla pacjentów świeżo po zabiegach periodontologicznych na okres gojenia. Mam też taki dziwny zwyczaj że jak jadę gdzieś „w gości” to zwykle nie używam swojej pasty tylko pożyczam od gospodarzy. A nuż coś dobrego i nowego odkryję. Znajomi zwykle używają standardów reklamowanych w telewizji. I ta moja ciekawość towarzyszy mi również na wyjazdach do każdego obcego kraju. Czy odkryłam coś ciekawego? Tak!!! Dla zwolenników naturalnej medycyny i wielkich przeciwników fluoru odkryłam coś, co porządnie myje zęby i nie jest pastą aloesową. Tradycyjny puder do mycia zębów składający się z kory cynamonowej, oleju goździkowego i …………………….,kupiłam kiedyś na Sri lance, wspaniały, pyszny cynamonowy smak, z dodatkiem oleju goździkowego, czyli ten zapach który najczęściej towarzyszy gabinetom dentystycznym. Niestety cały zużyłam i nie mam nawet opakowania, ale jeśli by ktoś miał taką możliwość, to polecam kupić i umyć sobie zęby – uczucie wspaniałe. Zęby gładkie, bielsze, a uczucie orientalnej świeżości zostaje na długo.

Niestety trafiają się tak zwane miny, np. Tajska pasta do zębów, smak jak dla mnie nie do zniesienia, kojarzy się z pastą, w reklamie, której zęby wypadają do umywalki.

Ale jakiej pasty używam teraz???

Odkrycie tej pasty zmieniło totalnie moje dotychczasowe przyzwyczajenia. Tej pasty nie dostajemy od przedstawicieli handlowych, nie znajdziemy jej też w gabinetach stomatologicznych ani w postaci próbek ani nawet ulotek, nawet w sieciówkach kosmetykowych. A szkoda.  Przeczytałam o niej w gazecie, gdzie jakaś modelka w wywiadzie, mówiła, że zaczyna od niej dzień. Uśmiałam się trochę, bo zastanawiałam się przez chwilę czy jest to na tyle istotne żeby opowiadać o tym w gazecie? Chyba jednak było, skoro używam jej do dnia dzisiejszego, i jeszcze to ona właśnie (ta pasta) skłoniła mnie do napisania tego artykułu, a raczej wyjaśnienia dlaczego jej właśnie używam. Jest to pasta Marvis o smaku jaśminowym. Totalnie inna niż wszystkie. Piękne opakowanie z ciekawą zakrętką, wspaniały smak i ciekawa konsystencja. Nie ma granulek, a to kiedyś było dla mnie podstawą dobrej pasty, jednak ostatnie badania (na pewno amerykańskich) naukowców podają że granulki szkodzą rybom w oceanach. Za dużo plastiku wszędzie.  Dlatego zostaje Marvis! Jakie ma parametry? Czy to ważne? nie mam żadnego problemu ani z dziąsłami, ani ze szkliwem. Nie noszę aparatu ani nie nie mam nadwrażliwości, więc jak najbardziej do codziennego użytku mi służy. Pamiętam oczywiście o prawidłowej technice szczotkowania, nitkowaniu, płukaniu płynem. W końcu muszę świecić przykładem niczym klawisze fortepianu na reklamach Blend a med 3D white lux czy Colgate max white one. Czekam oczywiście  na pastę eko, najlepiej w opakowaniu nie plastikowym, może kupowaną na wagę? Na razie takiej nie widziałam.

Dla pacjentów którzy jednak chcieliby wziąć pod lupę różne pasty i jej składy i zastosowania przygotowałam kilka informacji:

Co to są te „ppm’y”

Wskaźnik PPM, to „parts per milion”, czyli liczba cząsteczek danej substancji na milion cząsteczek ogółu, np:
1000 ppm oznacza, że na 1 000 000 cząsteczek, jest 1000 danej substancji, czyli 0,1% ogółu.
Ten wskaźnik pomaga nam określić, która pasta jest lepsza w zależności od wskazań dla pacjentka i miejsca w którym mieszka. W miejscu zamieszkania  Im więcej fluoru, tym lepiej zabezpiecza zęby przed próchnicą, jednak zbyt dużo fluoru też nie jest wskazane, gdyż stwarza ryzyko fluorozy.
W pastach do zębów fluor występuje w różnych stężeniach. Na rynku Unii Europejskiej stężenie fluoru w produktach dopuszczonych do handlu w drogeriach nie może przekraczać 1500ppm. Wyższe stężenia fluoru możemy stosować doraźnie np. W postaci fluoryzacji u lekarza dentysty lub kupując pastę z dużą zawartością fluoru w aptece, jednak muszą być do tego wskazania, np. Zm

Na polskim rynku preparaty o tak wysokim stężeniu fluoru dostępne są jedynie do zastosowania profesjonalnego pod kontrolą lekarza dentysty.
Należy jednak pamiętać, że ilość przyswajanego fluoru nie zależy jedynie od jego stężenia. Przyswajanie może być różne pomiędzy różnymi pastami o nominalnie jednakowej zawartości fluoru. Biodostępność fluoru może zależeć zarówno od składu pasty do zębów jak również od interakcji z ludzką śliną.

Dokładne płukanie dużą ilością wody po szczotkowaniu osłabia działanie fluoru na szkliwo, gdyż resztki pasty zawierające jony fluorkowe są usuwane. Z tego powodu niektórzy producenci zalecają zamiast płukania wypluwanie nadmiaru pasty. W ten sposób zapewnia się dłuższe działanie preparatu. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, iż obecnie fluor może być dostępny nie tylko w środkach higieny jamy ustnej. Może być również przyswajany z pokarmami pochodzącymi z terenów o wysokim poziomie fluoru występującego naturalnie w glebie i wodzie. 

Stwarza to ryzyko fluorozy – choroby polegającej na zaburzeniu procesu formowania szkliwa. Jest to zjawisko szczególnie rozpowszechnione na terenach, gdzie naturalnie występuje wysokie stężenie fluoru w środowisku. 

Z tych względów przyjmuje się, że stężenie fluoru w pastach dla dzieci do 6 roku życia nie powinno przekraczać 600ppm. Wynika to z faktu, że małe dzieci często nie są w stanie wypluwać nadmiaru pasty. Połykając ją, zwiększają ilość fluoru w organizmie, co podnosi ryzyko wystąpienia uszkadzającego działania fluoru na ameloblasty formujące w tym okresie szkliwo zębów stałych. 

W pastach dla dorosłych stężenie fluoru powinno zawierać się w przedziale 1100–1400ppm. w zależności od narażenia na próchnicę i ilości fluoru przyjmowanego z innych źródeł.

Przykładowe produkty z zawartością fluoru:

Moje przykładowe wskazania dla pacjentów ( oczywiście potrzebna jest konsultacja stomatologiczna, moje ulubione płyny, pasty i szczotki, zarówno luksusowe jak i ogólnodostępne

Objawy Rodzaj pasty Rodzaj płynu Rodzaj szczotki do zębówDodatkowe informacje
Brak objawów patologicznych, zdrowe uzębienie Marvis jasmin mint  Listerine green tea

 

Lub Listerine ultra clean fresh fruits (niedostępny w Polsce ☹)

 Kontrola stomatologiczna co pół roku, skaling piaskowanie i fluoryzacja w razie potrzeby
Chore dziąsła( zapalenie, krwawienie, kamień nad i poddziąsłowy) Lacalut active, Elgydium Anti Plaque,  lub Oral B pro expert gums protection Eludril ( przez 2 tygodnie po zabiegu usunięcia kamienia) i Listerine gum therapy (dostępny tylko w aptekach)  Przede wszystkim dokładna diagnoza!!!

 

Zabiegi wg wskazań lekarza

Przebarwienia ciemne, osady (nadmierne picie kawy, palenie papierosów) Pasta ROCS Coffee & Tobacco, Blanx anty osad, Oral B  pro expert gums protection, Denivit Blanx płyn wybielający do płukania  Rzucenie palenia ☺

 

Regularne skalingi i piaskowania zębów, czeste mycie zębów ( najlepiej 4 razy dziennie)

Przebarwienia jasne, odwapnienia, matowe szkliwo Duraphat 5000 ( przez miesiąc), następnie pasta Blanx aktywna ochrona szkliwa, Sensodyne pro szkliwo Elmex erosion protection,  Przede wszystkim dokładna diagnoza!!!

 

Zabiegi wg wskazań lekarza

Zabieg Icon, fluoryzacja, lub licówki

Nadwrażliwość zębówSensodyne Ultrafast  lub biorepair preparat zmniejszający nadwrażliwość zębówListerine sensitive protection  Zabezpieczenie szyjek zębowych lakierem lub wypełnieniami
Dzieci od 7 do 12 roku życia : Elgydium Junior ( o smaku gumy balonowej) ( lub każda inna którą lubi Twoje dziecko ☺)Gum Junior (Sunstar), Listerine smart Rinse, Elme dla dzieci  Kontrola uzębienia minimum co pół roku, fluoryzacja  
Dzieci od 0 do 6 latElmex z myszką Elinką, lub od 2-6 Elgydium Kids ( lub każda inna dla małych dzieci,którą lubi Twoje dziecko ☺) —————— Kontrola uzębienia minimum co pół roku, fluoryzacja  
Join the discussion